W obliczu tragizmu sytuacji więźniów nasuwa się jedno z wielu pytań, mianowicie: czy skazańcy próbowali przekazywać światu informacje o tym co dzieje się w obozach pracy w Rosji? Dziś wiemy już,że było to możliwe dzięki przemycaniu wiadomości w podeszwach butów, zaszywaniu listów w ubraniach, bądź jak w przypadku męża pani Anny Roziny poprzez zapieczenie listu w chlebie. Wszelkie działania prowadzące do przekazywania wiadomości o łagrach były tajne, groziły utratą życia. Nie brak jednak było śmiałków, którzy postanowili wysłać nieocenzurowane listy, wśród nich jest kombryg Gorbatow, który tak zapamiętał tę sytuację: (…) Ażeby listu wyrzuconego z wagonu wiatr nie uniósł gdzieś w krzaki, przywiązałem do niego wyciągniętymi z ręcznika nitkami skórkę od chleba, a pomiędzy kopertę i skórkę włożyłem rubla i cztery kartki z napisem:,,Proszę tego, kto znajdzie kopertę, aby przylepił znaczek i wrzucił do skrzynki”. Przejeżdżając przez jakąś wielką stację, usiadłem przy oknie wagonu i niepostrzeżenie wyrzuciłem list.”


Strona główna